Nie zdobyłam – przeżyłam
- Zuzanna Jop
- 28 lip
- 2 minut(y) czytania

Breithorn to dobry początek. Ale nie „łatwy start”.
To lekcja, że góry są większe niż nasze ego i mocniejsze niż nasza pewność siebie. Trzeba im zaufać… i nigdy nie przestać się ich bać – odrobinę. Właśnie ten strach może uratować nam życie.
Jak się przygotować?
Choć trasa z Klein Matterhorn na Breithorn jest często uczęszczana, to nie oznacza, że jest bezpieczna dla każdego. Oto kilka rzeczy, o których musisz pamiętać:
Wyposażenie: rakiety, raki, czekan, uprząż, kask i lina – to nie gadżety, tylko podstawowe narzędzia bezpieczeństwa na lodowcu.
Partner/zespołowość: na takiej trasie nigdy nie idź sam. Nawet jeśli wydaje się banalna – lodowiec nie wybacza błędów.
Aktywna aklimatyzacja: 4,000+ m n.p.m. to wysokość, na której organizm może zareagować bardzo różnie – zawroty głowy, mdłości, zmęczenie. Daj sobie czas.
Prognoza pogody: zaplanuj trasę wyłącznie przy dobrej i stabilnej pogodzie – chmury, wiatr czy opady śniegu potrafią diametralnie zmienić warunki.
Szkolenie lub przewodnik: jeśli nie masz doświadczenia w poruszaniu się po lodowcu – nie ryzykuj. Zainwestuj w kurs lub wynajmij certyfikowanego przewodnika.
Czas w ruchu: 4:30
Dystans: 5.89 km
Średnie tempo: 1.3 km/h
Przewyższenie w górę: 440 m
Przewyższenie w dół: 430 m
Najwyższy punkt: 4,164 m n.p.m.
Najniższy punkt: 3,800 m n.p.m.
Start: https://maps.app.goo.gl/zqZcimiKPjCyB3kC8 Bilety:

Breithorn – jeden z łatwiejszych technicznie czterotysięczników w rejonie Monte Rosy. Często wybierany przez osoby, które chcą postawić pierwszy krok na tej magicznej wysokości. Ale nie dajcie się zwieść. W górach nie ma czegoś takiego jak „łatwo”.
Wejście na Breithorn to spotkanie z wysokością, śniegiem, lodowcem i wiatrem. To strefa, w której ludzkie możliwości są ograniczone, a natura pokazuje swoją bezwzględną potęgę. Mimo że trasa nie wymaga wspinaczki skalnej, to wciąż mówimy o marszu na ponad cztery tysiące metrów – z całą fizjologią, która się z tym wiąże, i zagrożeniami, które trudno przewidzieć.
To nie spacer po łące. To lodowiec, szczeliny, ryzyko nagłego załamania pogody i konsekwencje braku pokory. W tej przestrzeni nie jesteśmy w stanie niczego kontrolować. Możemy jedynie nauczyć się szacunku.
I może właśnie dlatego tak wiele osób właśnie tutaj zaczyna – by zrozumieć, że góry nie są po to, by je „zdobywać”, tylko by je przeżywać. Z odpowiedzialnością. Z pokorą. Z podziwem.
Breithorn nie wymaga od nas technicznej wspinaczki, ale wymaga dojrzałości. I świadomości, że nawet jeśli nogi niosą, a słońce świeci – to nie my rządzimy w tym świecie. Tu króluje natura. A my – jesteśmy tylko gośćmi.
Dojazd do Zermatt:
pamiętaj, że Zermatt jest miejscowością całkowicie wyłączoną z ruchu samochodowego. Samochód zostawiamy w Täsch i przesiadamy się na pociąg (lub taxi shuttle). Zaplanuj to wcześniej, żeby uniknąć stresu i niepotrzebnego pośpiechu.
Parking:
Komentarze